Crème brûlée. Walentynkowy deser. Orgazm dla podniebienia.

Jeśli w Walentynki planujesz przygotować fantastyczny, słodki deser i zależy ci bardziej na smaku niż na napakowaniu się słodyczami to crème brûlée jest właśnie tym czego szukasz! Delikatny, aksamitny waniliowy krem, przykryty cieniutką taflą skaremlizowanego cukru. Do przygotowania tego francuskiego deseru zabierałam się od lat. Zawsze wydawało mi się że jego przygotowanie jest skomplikowane. Od kiedy jednak odkryłam, że cały proces jest bajecznie prosty, crème brûlée pojawia się czasem w moim domu. Zatrzymuje ten przepis tylko na wyjątkowe okazje. Bo przecież jak podniebienie może przeżyć orgazm jeśli za często jesz to samo?  😉

Ten przepis pochodzi ze strony “Moje wypieki“.

Składniki :

– 300 ml śmietany kremówki ( Używam organicznej śmietany Organic Meadow – w przypadku tego przepisu użycie dobrej śmietany jest szczególnie istotne – więcej o różnicach w kanadyjskiej smietanie TU)

-1 laska wanilii

– 4 żółtka

-3 łyzki cukru

-3 łyżki cukru ( do karmelizowania)

Zagotować smietanę z ziarnami wanilii. Przestudzić. W osobnej misce utrzeć żółtka z 3 łyżkami cukru (wystarczy, że zmienią kolor na jaśniejszy). Utarte żółtka przecedzić przez sitko, żeby pozbyć się wszystkich grudek. Delikatnie mieszając dodać przestudzoną smietankę z wanilią. Włożyc płynną masę do żaroodpornych naczynek lub ramekinów (mi wystarcza jej na 4 okrągłe ramekiny – wartwa nie powinna być zbyt gruba, by deser dobrze się upiekł), Piec w temp 210F przez godzinę (lub do momentu gdy deser będzie sztywny ale środek trochę “galaretkowaty”). Dobrze schłodzić deser i wstawić do lodówki. Tuż przed podaniem posypać cukrem (używam brązowego) i skarmelizować. Nie mam palnika do karmelizowania więc wstawiam do maksymalnie rozgrzanego piekarnika (funkcja broil- hi) na 30 sekund. Idealnie deser powinien być podawany zimny z gorącą karmelową skorupką.

 

 

 

Save

You may also like...