Książka o Polce w Toronto.

Właśnie skończyłam. Wchłonęłam ją w 2 dni. Zdążyłam się nieźle nadziwić, kilka razy uśmiechnąć, wiele razy kiwnąć sama do siebie głową, minimalnie się sfrustrować, a na końcu zwyczajnie się wkurzyć (tak zasadniczo!). Czym różnimy się od siebie jako Polki w Kanadzie? Czym różnią się od siebie kolejne pokolenia emigrantek? Książka, którą przeczytałam: “Kogo kocha Konrad K.?”, autorski debiut Ewy Gizickiej, to ciekawa perspektywa na to, co znaczy być Polką po tej stronie oceanu. Różnię się milionem rzeczy od głównej bohaterki książki, która między innymi nieziemsko irytuje mnie byciem “Matką Polką” bez skazy (która na dodatek jada w restauracji Old Mill, i pracuje w branży, którą dawno zastąpił już Tinder 🙂 ). Mimo odmiennego spojrzenia na rzeczywistość i innego środowiska, w którym żyję,  widzę jednak w sobie tak wiele cech i doświadczeń wspólnych z bohaterką ( i innymi postaciami z książki), że sama nie wiem, czy mam się śmiać czy już płakać…  Nie napiszę wam dokładnie o czym ona jest, bo generalnie jej treść to taka bardzo łatwo ‘wchodząca’ historia kobiety na rozdrożu. Zawiera w sobie wszystkie te elementy, które sprawiają, że lekką książkę dobrze się czyta: jest miłość, są drobne tejemnice,  są babskie pogaduchy przy winie. Jeśli lubisz czytać (a skoro dotarłaś do tego fragmentu wpisu, to zakładam, że pewnie tak), to myślę że warto sięgnąć po tą lekturę (mimo, że się nią lekko zdenerwowałam!). Choćby po to, by sprawdzić jak to jest być tą “inną” Polką i jak to było, kiedy ludzie namiętnie wchodzili na Naszą Klasę  (tak, tak, książka zostałą wydana już kilka lat temu).

Książka Ewy Gizickiej, “Kogo kocha Konrad K.”, dostępna jest w sklepie “Something Special” na polskiej plazie Wisła w Mississaudze (Dixie/Burnhamthorpe).

You may also like...